Padam z nóg. Kolejna bezsenna noc. Siedzę oparta o ścianę. Siedzę. Nie wspominam, nie użalam się nad sobą, jak bardzo los mnie ukarał. Zastanawiam się nad zadaniem, które przydzieliła mi Anna z Amelią.
Pośpiesznie wstałam. I zrobiłam pierwszy krok.
- Przepraszam, czy wiesz, gdzie mogę znaleźć dziewczynę o imieniu Emily? – zapytałam przyciszonym głosem. Dziewczyna, która samotnie siedziała na kamieniu, momentalnie się odwróciła i stała tuż obok mnie. Moją uwagę przykuły niesforne kosmyki włosów na czole. Zauważyłam jak każda część ciała, wzdryga się na dźwięk mojego głosu.
<Emily? Przepraszam, że takie krótkie. Mam pusty baniak. Prościej? Nie mam pomysłu na dalszy plan wydarzeń.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz