Uniosłem brew.
- Nie szukam niczego, poza miejscem, w którym mógłbym się przespać i ruszyć w dalszą drogę. - odruchowo zamachałem moją siekierką. Powinienem jej nadać jakieś imię.... Bosze, myślę jak baba. Przecież to one nazywają przedmioty martwe. To chore... za dużo czasu spędzam samotnie i tak to się kończy... - Nie zamierzam nikomu sprawiać kłopotów, choć nie ukrywam, chętnie bym się do kogoś przyłączył. - zaczesałem włosy do tyłu, gdyż zaczęły mnie już wkurwiać tym włażeniem do oczu, kiedy tylko nadarzy się okazja. Zmierzyłem szybkim spojrzeniem tego całego Johanna. Całkiem przystojny, lecz nie w moim typie.
<Johann? XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz