W brzuchu cholernie mi burczało. Od dość dawna nie jadłam nic
sensownego. Mimo wszystko nie byłam zbyt zadowolona. Wzięłam kęs. Od
razu wszystko podeszło mi do gardła. Od tylu lat nie miałam mięsa w
ustach, a teraz musiałam je jeść, by przeżyć. Paskudztwo. Przełamałam
się i zaczęłam skubać dalej kawałek. Z trudem panowałam nad odruchem
wymiotnym. Zapach nie poprawiał sytuacji. Kątem oka widziałam, jak
mężczyzna przypatruje mi się z lekkim rozbawieniem. Zignorowałam to.
Sięgnęłam ręką do torby i wyjęłam z niej kilka jabłek. Moje pożywienie
przez kilka ostatnich dni. Wepchnęłam je chłopakowi.
- Prosz... Taka wymiana. - stwierdziłam. Powróciłam do obgryzania
niechętnie, kawałka mięsa. Przez cały czas zastanawialam się czemu to
tak paskudnie smakuje.
- Powiedz mi, co to jest? - spytałam nagle.
- Em... Na pewno chcesz wiedzieć? - uniósł jedną brew. Zaskoczyła mnie trochę ta odpowiedź.
- No, tak. - odpowiedziałam niepewnie. Mężczyzna nachylił się i szepnął:
- Mięso szczura.
Zakrztusiłam się. Spojrzałam na niego nieco przerażona. "Ah... I właśnie
dlatego nie jadam mięsa!". Wzięłam jednak głęboki oddech i ponownie
zabrałam się do jedzenia.
- Jestem Rin. - powiedziałam. Niepewnie wyciągnęłam rękę.
- Nikolaj. - powiedział ściskając dłoń.
<Nikolaj?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz