Nie ruszyłam się z miejsca. Utkwiłam
wzrok w postaciach. Z tej odległości nie było ich dokładnie widać.
Trójka, to na pewno. Nathan powoli zmierzał w kierunku nieznajomych.
Starając się iść najciszej jak to tylko było możliwe ruszyłam za nim.
Jedna z postaci zniknęła za wrakiem samochodu. Druga po chwili poszła w
jej ślady. Byliśmy coraz bliżej. Nagle rozległ się trzask. Spojrzałam
pod nogi. Sucha gałązka. Nathan spiorunował mnie wzrokiem. Świetnie, po
prostu świetnie!
- Kto tam jest?- usłyszałam głos jakiejś kobiety. Widocznie jeszcze nas nie zauważyli.
- Równie dobrze mógłbym zadać to samo pytanie- Nat zrobił kilka kroków w stronę nieznajomej. Uczyniłam podobnie. Teraz mogłam lepiej przyjrzeć się dziewczynie. Była niska, może nawet w moim wzroście. Jej bystre, szare oczy bacznie nas obserwowały.
- N...Nie chcemy ci zrobić krzywdy- wyjąkałam.
< Nat? Anna? >
- Kto tam jest?- usłyszałam głos jakiejś kobiety. Widocznie jeszcze nas nie zauważyli.
- Równie dobrze mógłbym zadać to samo pytanie- Nat zrobił kilka kroków w stronę nieznajomej. Uczyniłam podobnie. Teraz mogłam lepiej przyjrzeć się dziewczynie. Była niska, może nawet w moim wzroście. Jej bystre, szare oczy bacznie nas obserwowały.
- N...Nie chcemy ci zrobić krzywdy- wyjąkałam.
< Nat? Anna? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz