Próbowałem, próbowałem, ale nic z tego! Jakim cudem kable były poprzediurawiane? Eh, no tak... Nie trzeba się domyślać. W takim miejscu jak to, trzeba trzeźwo myśleć. A pewien prawie trzeźwy człowiek, kiedyś powiedział ,,Nie zawsze zwycięstwo przynosi radość." Jego głos zawisnął mi w głowie. Ale chyba można pominąć, że umysł i ciało zainfekowanych przypominają jedną, wielką ruinę. I znów... Musiałem siłą otworzyć drzwi. Zamiast skrzypnięcia drzwi, usłyszałem... jękniecie? Wyjrzałem przez wybitą szybę. Ujrzałem dość ładną dziewczynę, która masowała sobie czoło.
<Natalie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz